Czy wybór RPO wywróci PiS?

Przedstawiciele opozycji dogadali się co do wystawienia kandydata na RPO. Profesor Marcin Wiącek będzie odtąd popierany przez wszystkie siły opozycji – Koalicję Obywatelską, PSL, Lewicę oraz Polskę 2050. Ponadto poparcie dla niego ogłosili też politycy rządowego Porozumienia Jarosława Gowina.

Więcej o kandydacie opozycji i Gowina na RPO prof. Wiącku >>>

– Wiemy dobrze, że RPO trzeba wybrać i musi to być ktoś, kto ma poparcie nie tylko rządu, ale także części opozycji – powiedział na antenie Polsat News wicepremier i minister rozwoju, pracy i technologii Jarosław Gowin. Zarówno on, jak i kilkoro posłów Porozumienia, poparli w czwartek kandydaturę Marcina Wiącka na Rzecznika Praw Obywatelskich.

– Nie nazwałbym go kandydatem opozycji. Został poparty przez polityków Porozumienia, którzy dziś byli w Warszawie. Wtedy poparcie zadeklarowały też inne kluby opozycyjne – powiedział Gowin w Polsat News. – Jeśli chodzi o prof. Wiącka, to osoba całkowicie ponadpolityczna, współpracujemy na gruncie eksperckim. Bardzo go cenię – dodał.

Więcej o szpagacie Gowina w kwestii RPO >>>

Gazeta.pl podaje, że jest możliwy powrót Romana Giertycha do polityki. Mecenas miałby wziąć udział w przyśpieszonych wyborach do Senatu z okręgu olsztyńskiego, gdy senator Lidia Staroń zostałaby wybrana na Rzecznika Praw Obywatelskich. Kandydat otrzymałby poparcia m.in. ze strony Donalda Tuska i Szymona Hołowni.

Więcej o możliwym powrocie Giertycha do polityki >>>

Za to, że w dyktaturach rządzi jakiś bydlak, nie odpowiadają ludzie, ponieważ on doszedł do władzy w sposób niedemokratyczny i tak też sprawuje władzę. Natomiast jeśli w demokracjach systematycznie wygrywają osoby, które można określać bydlakami, to znaczy, że mają mandat społeczny od kogoś, kto zgadza się na traktowanie siebie jak bydło – mówi prof. Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego. I dodaje: – Wracając do Polski, powiedziałbym, że to, że część społeczeństwa przygląda się temu, co się dzieje, biernie, wystawia fatalne świadectwo nam jako wyborcom, a nie politykom. Gra się tak, jak przeciwnik pozwala, bo gdyby wyborcy byli bardziej wymagający, to politycy by się do tego dostosowali.

Jeśli w interesie Jarosława Kaczyńskiego albo Zbigniewa Ziobry będzie grillowanie Morawieckiego, to sprawa będzie się jakoś toczyć. Zostanie wszczęte śledztwo, będą przesłuchiwani świadkowie, sprawa będzie się toczyć przez następne dwa lata, aby Morawiecki nie czuł się pewnie. Jeśli te same czynniki polityczne uznają, że w interesie całego obozu albo ich osobiście jest to, żeby sprawie ucięto łeb, to w ciągu 48 godzin sprawa zostanie załatwiona.

Wywiad z prof. Markiem Migalskim >>>

 

Szarańcza PiS niszczy wszystko, co w PL najlepsze

PiS unicestwił moralnie kilkuset dziennikarzy, wielu policjantów, prokuratorów i sędziów, podejmował zamachy na posłów.

Felieton Elizy Michalik >>>

Troska władzy o byt narodowy opiera się więc na walce z tęczą, konstytucją i “ideologią” LGBT. Filarami tych zmagań są rodzice (wyznawcy jedynej prawdziwej wiary katolickiej) i kuratorzy oświaty (tegoż samego wyznania) – patronuje im ministerstwo i prokuratura (także prawowierni).

Więcej o pisowskim Ciemnogrodzie >>>

W ramach Next Generation EU Polska otrzyma niespełna 24 mld euro dotacji, które mają napływać przez sześć lat. Średnio będzie to 4 mld euro rocznie, czyli niecały 1 proc. PKB. To dużo, ale nie przesądzi o sukcesie gospodarczym.

Więcej o unijnych pieniądzach, na które szykuje się Obajtek >>>

 

Tradycja kleru – Targowica

Więcej o Targowicy >>>

– Szacunek okazywany Matce Przenajświętszej ze strony zarówno wierzących, jak i niewierzących Polaków – to według abp. Marka Jędraszewskiego kryterium prawdziwie polskiego ducha.

Więcej o Jędraszewskim, który jest reprezentantem tradycji Targowicy, a więc o polskim ducha niech się nie wypowiada, bo nie ma zielonego pojęcia >>>

W środku Europy nie ma miejsca na to, aby stworzyć jakiś skansen, który jest całkowicie odrębny, rządzi się swoim prawem, nie uznaje połowy obywateli za równoprawnych, bo nie są katolikami, bo mają aspiracje zachodnie… To powrót do nieszczęścia z końca XVIII wieku, kiedy brać szlachecka, sarmacka, z podgolonymi głowami, miała się za właściwy naród i atakowała tych wszystkich, którzy wymyślali takie dziwy jak konstytucja czy prawa inne niż konserwujące własną doskonałość. Rzeczywiście w dzisiejszym klimacie widzę wiele podobieństw, i jest to bardzo niebezpieczne, powtarzam bardzo niebezpieczne – mówi prof. Andrzej Friszke, historyk, członek pierwszego Kolegium IPN (1999-2006) oraz członek Rady IPN (2011-2016). Rozmawa nie tylko o polskich zmarnowanych szansach, ale też o lekcji, jaką możemy z tego wyciągnąć. Pytany też o sens Konstytucji 3 maja. – PiS nie jest partią państwową, nie ma świadomości państwowej. Ma świadomość narodową i buduje swoją tożsamość, swoją ideologię i praktyczne działania przede wszystkim na korzeniu narodowym. Polak-katolik, „my etniczni Polacy”, przekonanie, że każdego Polaka będziemy bronić, poczucie solidarności, nawet z tymi, którzy się źle zachowują, np. mordowali Żydów albo Białorusinów, bo są objęci wspólnotą narodową – mówi prof Friszke.

Polska w XVIII wieku zachowywała się podobnie jak dziś – burzyła instynkty państwowe, niszczyła oświatę, wierzyła w swoją nieomylność, niezmienność sposobu życia. Teraz słyszymy niemalże to samo – laicyzacja idzie z Zachodu, UE uderza w tradycyjną rodzinę itd…

Konstytucja wynikła z dynamicznej ofensywy ludzi oświecenia, obserwujących zmieniający się świat, dążących do modernizacji, zwartości i sprawności władzy państwa, ale też poszerzenia praw na mieszczan.

Na ratowanie kraju było już za późno, bo mocarstwa sąsiedzkie nie były zainteresowanie okrzepnięciem Rzeczypospolitej. Na dodatek wielbiciele „niezmienności dawnych obyczajów” nie zamierzali ustąpić, poszukali protekcji Katarzyny.

Rozmowa z prof. Andrzejem Friszke >>>

W 230. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja odbyło się uroczyste zgromadzenie Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej oraz Sejmu Republiki Litewskiej z udziałem m.in. prezydentów obu krajów. Na sali sejmowej obecna była także posłanka Klaudia Jachira. Parlamentarzystka Koalicji Obywatelskiej w trakcie przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy zwróciła uwagę osób obecnych na sali wstając z miejsca i demonstrując transparent z napisem “Konstytucja”. Zachowanie posłanki KO z pewnością należy odbierać jako wyraz dezaprobaty wobec rządu PiS i prezydenta, o czym świadczy także wpis Jachiry w mediach społecznościowych.

Więcej o Klaudii Jachirze, która przypomniała Dudzie o Konstytucji >>>