Medialne gwiazdki z Pierdziszewa Górnego i Dolnego

>>>

W Prawie i Sprawiedliwości zapanowała prawdziwa konsternacja po wycieku do mediów fragmentów tajnego raportu przygotowanego przez byłych pracowników TVP i dostarczonego prezesowi PiS przez Jacka Kurskiego. Nikt w partii prócz samego Jarosława Kaczyńskiego ma nie mieć bladego pojęcia o treści analizy dotyczącej przyczyn utraty władzy. — Na oczy go nie widzieliśmy — słyszymy od polityków ze ścisłego kierownictwa PiS, którzy przyznają, że dowiedzieli się o tym dokumencie z mediów.

Więcej o raporcie Kurskiego >>>

 

Szczęśliwego 2024

Żeby w Nowym Roku nie spotkała Was żadna hatakumba!

Żeby konie w Janowie znowu były piękne i dobrze zaopiekowane!

Żeby każde małe seicento czuło się bezpiecznie na polskich drogach!

Żeby nasze zwycięstwa wynosiły zawsze 27 do jednego, a nie odwrotnie!

Żeby stan gier zespołowych był odzwierciedleniem stanu polskiego państwa i żeby dzięki temu we wszystkim Polska była mistrzem Polski!

Żeby wycięte lasy odrosły, a inflacja spadała tak do 0,9, może 0,12!

Żeby Kościół katolicki błogosławił mocniej parom jednopłciowym niż parom z odzysku (w Łagiewnikach)!

Żeby TK był odkryciem intelektualnym, a nie kulinarnym!

Żeby Polska była Polską, ale innym też pozwalała być sobą!

Żeby tu, nad Wisłą, chciało się, a nie tylko dało się żyć!

Żeby 2024 był cudownym rokiem, w którym nie potrzeba cudów!

I żeby już nigdy pseudoelity nie musiały zazdrościć Polakom „Sylwestra marzeń”!

Tego Wam i sobie życzę u progu Nowego Roku, który – przy odrobinie pecha – mógł być o wiele gorszy.

Do siego!

W niedzielę miało odbyć się kolejne spotkanie, ale je nagle odwołano. – Niedzielne posiedzenie Rady Mediów Narodowych zostało odwołane – przekazała PAP członkini RMN Joanna Lichocka, co cytuje portal WP. Następne spotkanie zostało wyznaczone na wtorek na godz. 11:00.

“Gdy groteska zamienia się w farsę… lub odwrotnie. W pierwszy dzień świąt otrzymałem informacje o posiedzeniu Rady Mediów Narodowych, które odbędzie się w drugi dzień świąt, i tak juz codziennie do Sylwestra. Tak dla przypomnienia, wszystkie decyzję i tak zapadły 15 października” – pisał wcześniej o posiedzeniach Rady poseł Rutka. Pokazał też ich harmonogram.

Więcej o tym, jak pisowcy tracą ochotę do „walki” o media publiczne >>>

Więcej o złamaniu obietnicy przez Morawieckiego >>>

 

Zarabiali tyle, ile kłamali. Kosmicznie. Krótka historia TVP

Jarek i Adrian chcieli zagrać partyjkę w warcaby … premier @donaldtusk woli grać w szachy.

1. 3 mld od razu na onkologię dziecięcą i psychiatrię.

2. Fundusz kościelny od 2025 roku będzie przekształcony zapewne w „system wspierania przez wiernych”. No i to jest REWOLUCJA w Polsce. Od teraz to kościołowi będzie zależeć na wiernych, a nie tylko wiernym na kościołowi. Ta sama „osoba” będzie musiała się od 2025 roku głęboko zastanawiać – czy da na Rydzyka, czy ogólnie na kościół. Gdzieś podatek, gdzieś składka…będą się o te pieniążki „ścierać” różne ośrodki.

3. Związki partnerskie i projekt w ciągu tygodni (bardziej niż w ciągu miesięcy). To kolejna REWOLUCJA w Polsce i powiew świeżości.

4. Bardzo „nie wprost” premier Tusk zapowiedział przesunięcie środków z różnych „kancelarii” na ochronę zdrowia. Tutaj Adrian może zapomnieć o tych tonach owoców morza. Ostatni rok swojej kadencji spędzi na nartach, będzie mu się dobrze żyło ZA NASZE PIENIĄDZE…będzie dalej BEZUŻYTECZNY dla Polski…ale trochę tańszy w utrzymaniu. Skończyło się rumakowanie i tanie zagrywki – pisałem parę godzin temu, że pisowskie kadry to „przedszkole” i na grę z Tuskiem mają za krótkie spodenki.

Do Polski właśnie wpłynęło 5 mld euro z programu RePowerEU będącego częścią KPO — poinformowała w czwartek minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

W połowie grudnia br. minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz zapowiadała, że jeszcze w tym miesiącu wpłynie zaliczka z planu RePowerEU w wysokości ponad 5 mld euro, która była negocjowana przez urzędników i polityków PiS. Środki te zostaną przeznaczone na transformację energetyczną.

“Z radością informuję, że do Polski właśnie wpłynęło 5 mld euro z programu RePowerEU będącego częścią KPO. To pieniądze na tanią zieloną energię dla polskich obywateli” — napisała na platformie X minister Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

Krajowy Plan Odbudowy (KPO) to program, z którego Polska ma otrzymać 59,82 mld euro (261,4 mld zł), w tym 25,3 mld euro (110,4 mld zł) w postaci dotacji i 34,5 mld euro (151 mld zł) w formie preferencyjnych pożyczek. Większość tych środków będzie inwestowana w formie instrumentów finansowych, co umożliwi realizację projektów po 2026 r., nawet przez kolejne 30 lat.

Morawiecki zaczepił Tuska. Chodzi o zaliczkę z KPO

“Pierwszy europejski przelew już na koncie Państwa Polskiego! Ponad 20 miliardów PLN! Załatwione, tak jak obiecałem” – napisał w czwartek na platformie X premier Donald Tusk.

Więcej o KPO, nareszcie sięgamy po to, co nam się należy >>>

Więcej o spieprzonych przez PiS stosunkach z Izraelem >>>

 

Rozdział Kk od państwa

Genialna decyzja Sienkiewicza

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podjął radykalną decyzję ws. mediów publicznych. Szef resortu kultury postawił w stan likwidacji spółki: TVP, Polskie Radio oraz Polską Agencję Prasową. Przez osiem lat rządów PiS media te stały się niezwykle upolitycznione i stronnicze. Jednocześnie premier Donald Tusk zdecydował w środę, że rząd chce przeznaczyć trzy miliardy na onkologię i psychiatrię zamiast na media publiczne.

W związku z decyzją Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o wstrzymaniu finansowania mediów publicznych podjąłem decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A.

W obecnej sytuacji takie działanie pozwoli na zabezpieczenie dalszego funkcjonowanie tych spółek, przeprowadzenie w nich koniecznej restrukturyzacji oraz niedopuszczenie do zwolnień zatrudnionych w ww. spółkach pracowników z powodu braku finansowania.

Stan likwidacji może być cofnięty w dowolnym momencie przez właściciela.

Bartłomiej Sienkiewicz

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Tusk o funduszu kościelnym: Dzisiaj podjęliśmy decyzję o powołaniu zespołu międzyresortowego

– Dzisiaj podjęliśmy decyzję po uzyskaniu informacji na temat funduszu kościelnego i źródeł finansowania o powołaniu zespołu międzyresortowego, a więc będą tam ministrowie z kilku resortów. Będzie tam wicepremier Kosiniak-Kamysz, Marcin Kierwiński, minister Dziemianowicz-Bąk, minister finansów, szef kancelarii premiera i Rządowe Centrum Legislacji. Ten międzyresortowy zespół przystępuje od dzisiaj do pracy nad zmianą systemu finansowania funduszu kościelnego oraz innych źródeł finansowania z pieniędzy publicznych kościołów, w tym także zasad finansowania świadczeń emerytalnych i rentowych dla osób duchownych – stwierdził Donald Tusk na konferencji prasowej.

Więcej wypowiedzi Donalda Tuska o rządzeniu krajem po dewastacji PiS >>>

Więcej o zdewastowaniu szkolnictwa przez PiS >>>

 

Alternatywne państwo PiS

Krótka historia pluralizmu w mediach.

Kaczyński i jego wierni od lat 90. ubiegłego wieku myśleli o tym, aby ich partia (wtedy Porozumienie Centrum) miała swoje media. Latami budowali równoległy świat mediów (do 2015 roku wyłącznie prywatny), w których wsparcie finansowe wybranych redakcji bylo swoistym modus operandi tej idei.

W 2015 roku Kaczyński i@pisorgpl osiągnęli upragniony cel, mogli przejąć media publiczne. I zrobili to bez żadnych ceregieli i oglądania się na jakiś Wersal, wmawiając ludziom, że budują „pluralizm” w mediach. Tenże „pluralizm” polegał na tym, że za pieniądze WSZYSTKICH podatników, a więc także tych, którzy mieli inne od obozu ZP poglądy, stworzyli media wyłącznie jednej partii, w których w dodatku dzień w dzień, godzina za godziną lał się hejt, kłamstwa i ściek na przeciwników politycznych. Bez żadnych ograniczeń. Bez żadnej refleksji. Budowali przy tym narrację, że znienawidzona przez nich stacja TVN24 pokazuje same kłamstwa dotyczące ZP, dlatego publiczna TV musi pokazywać „prawdę” o państwie PiS i „prawdę” o totalnej opozycji. Z prawdą i pluralizmem miało to tyle wspólnego, co p. Rydzyk z miłosierdziem bożym.

Gdy 15.10 zdecydowana większość wyborców powiedziała w organizowanych przez PiS wyborach temu swiatu dość!, do Kaczyńskiego dotarło, że straci też wpływ na media publiczne. A brak wpływu na te media oznacza dla PiSu polityczną śmierć.

Dlatego właśnie realizowany jest plan zamachu na największą świętość w demokracji, jaką są wybory – wola narodu. Wszystko, co robi PiS od kilkunastu dni, to jawne działanie zmierzające do destabilizacji państwa, w czym udział biorą nie tylko politycy obozu ZP, ale także opłacani przez nich funkcjonariusze mediów oraz farmy trolli pracujące w mediach społecznościowych bez wytchnienia. Nawet jedno z najważniejszych w chrześcijaństwie Świąt nie powstrzymuje ich przed realizacją tego planu.

Polska albo będzie państwem normalnym, albo narzuconą przez PiS autarkią, w której liczy się tylko jeden świat – świat z chorych snów Kaczyńskiego. Polska ma być taka, jak chce Kaczyński, każda inna nie jest warta istnienia. Idea ta zaszczepiona została też w umysły jego zwolenników, głównie dzięki 8-letniej propagandzie, która wylewała się i wylewa codziennie z prawackich mediów prywatnych i przejętych osiem lat temu mediów publicznych. O to właśnie obecnie toczy się ta cała gra.

Awantura z Macierewiczem w PAP

Prawo i Sprawiedliwość kontestuje decyzję ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza, który powołał nowe zarządy Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. W ramach protestu politycy PiS od kilku dni okupują budynki TVP i PAP w ramach “interwencji poselskiej”.

Więcej o awanturującym się Macierewiczu >>>

Więcej o tym, jak PiS zmieniało media >>>

 

Żadnej grubej kreski

1/ Kontrola mediów publicznych to ich być albo nie być

Bez mediów o olbrzymim zasięgu nie dotrą do ludzi.

I zabraknie możliwości kształtowania narracji, kontrolowania przepływu informacji i wpływania na opinię publiczną.

Trafią na śmietnik historii.

2/ Rozumieją siłę mediów i starają się ją wykorzystać

Lekceważenie ich zdolności do siania burzy jest błędem.

Knucie, szczucie, obrzucanie błotem i manipulacje to ich druga natura. Kłamstwo przychodzi im naturalnie.

Potrafią kłamać w żywe oczy. Nawet im brewka nie drgnie.

3/ Kontrolując media, kontrolują historię i przyszłość.

Mogli wybrać, co chcą pokazać, a co ukryć.

To wpływało na postrzeganie rzeczywistości przez opinię publiczną. Na korzyść pis, oczywiście.

4/ Mogli upiększać rzeczywistość

Wróćcie myślami do tegorocznej kampanii.

Wykorzystywali media do przedstawiania swoich „osiągnięć” i atakowania przeciwników.

I nie byli subtelni, to była chamska propaganda.

5/ Wykorzystywali media do ukrywania swoich błędów, porażek i afer

W opinii „zwykłego człowieka” pis nie popełniał błędów.

Rządowe media pomagały im w utrzymaniu pozytywnego wizerunku w oczach opinii publicznej.

Ileż to wrzucili tematów przykrywających ich problemy…

6/ Kontrolując media publiczne, mogli manipulować dyskursem publicznym

No właśnie. Mogli ustalać, co pojawia się w debacie publicznej.

I co się pojawiało? Rzeczy wygodne dla nich, niewygodne dla ich przeciwników.

Przypadek?

7/ Szczucie na innych To coś, w czym te media były „dobre”.

Mogli mieć „czujne dziennikarskie oko” na swoich przeciwników.

Krytykowali i dyskredytowali konkurencję za pośrednictwem mediów publicznych.

Przemysł nienawiści i pogardy.

8/ Kontrolowanie mediów pomogło ograniczać głosy sprzeciwu Mogli tłumić krytykę i sprzeciw.

Tworzyli wizję powszechnego poparcie dla ich działań.

Zobaczcie, jakie poparcie dostali, pomimo wszystkich afer.

Afer, których media rządowe nie pokazały.

Podsumowując:

Kontrola nad mediami publicznymi pozwalała na tworzenie i kontrolowanie narracji.

Dzięki zatruwaniu ludzkich umysłów zdobywali poparcie i ukrywali afery. Na szczęście to już koniec.

Teraz będą wyli.

Wielkie zmiany w TVP. Jest nowy prezes telewizji publicznej

Tomasz Sygut jest nowym prezesem TVP. W swojej karierze był m.in. wicedyrektorem TVP Info i sekretarzem programowym TVP Polonia. Miał on już przejąć obowiązki od swojego poprzednika z nadania PiS.

Więcej o tym, jak planowano i odzyskano TVP >>>

 

Tego jeszcze nie grali! Polacy z utęsknieniem czekają na… poniedziałek

Wszystkim tym (ze specjalną dedykacją dla red. Żakowskiego i profesora Matczaka), którzy rozpisują się o tzw. ZEMŚCIE, która zostanie wymierzona z rąk „krwawej koalicji” na biednych pisowskich patriotach, chciałem przypomnieć, że kara za naruszenie prawa NIE JEST ZEMSTĄ!

Zemsta to działanie skierowane na wyrządzenie cierpienia innej osobie, bez względu na to, czy ta osoba jest winna. Kara natomiast jest działaniem o charakterze społecznym, które ma na celu zapewnienie porządku i sprawiedliwości.

Winny MUSI PONIEŚĆ KARĘ, ponieważ jest to sposób na zapewnienie sprawiedliwości i porządku społecznego, a kara ma na celu:

– Wyrównanie rachunków – osoba, która dopuściła się przestępstwa, powinna ponieść konsekwencje swoich działań. Kara ma być odzwierciedleniem szkody, jaką wyrządziła. –

Odstraszenie innych – kara ma odstraszyć innych przed popełnieniem przestępstw. Ma ona pokazać, że za naruszenie prawa grożą konsekwencje.

– Reintegrację sprawcy – kara powinna mieć na celu resocjalizację sprawcy i jego powrót do społeczeństwa.

Pomyślcie tylko, że z równym natchnieniem można by bronić gwałciciela, który został skazany i musi odsiedzieć wyrok…

Przecież to nic innego tylko po prostu zemsta prokuratora…

No jak tak można…? No ludzie…

Obejmując na nowo stanowisko premiera, Donald Tusk zaczyna właśnie swój siódmy polityczny żywot. Ale już myśli o ósmym.

Więcej o życiach Tuska >>>

 

Dogorywanie PiS

Oficer, który nie dowodził nawet plutonem, odpowiada za planowanie operacji wojskowych polskiej armii i współpracę z NATO. Na kurs generalski trafili oficerowie nieprzygotowani do dowodzenia, lecz blisko współpracujący z politykami PiS — to niektóre kadrowe decyzje Mariusza Błaszczaka, który żegna się z resortem obrony. — Tragedia. Błaszczak zostawia po sobie katastrofalny poziom przygotowania oficerów do dowodzenia — uważa gen. Waldemar Skrzypczak.

Więcej o tym, jak Błaszczak zniszczył dowodzenie Wojskiem Polskim >>>

Wielkie Narodowe Oglądanie Ostatnich “Wiadomości” z Danutą Holeckąwydarzenie zaplanowane wstępnie na 12 grudnia, rzecz jasna o 19:30, które z każdą godziną gromadzi kolejne tysiące internautów, to najmniej co możemy dla Ciebie zrobić.

– Finlandia, Finlandia, Finlandia… tak daleko od Japonii – śpiewał kiedyś Monty Python. Ty dokonałaś czegoś odwrotnego. Zbliżałaś Polskę i Koreę Północną w sposób, który nie śnił się geografom. Nie tylko wtedy, gdy byłaś ubrana cała na różowo.

Felieton Anny Dryjańskiej >>>

 

Synalek oborowej

Kmicic z chesterfieldem

Rząd PiS nie wykonuje niewygodnych dla siebie wyroków ETPC (Europejskiego Trybunału Praw Człowieka). Teraz przestał również respektować zabezpieczenia Trybunału w Strasburgu. – Jawna odmowa wykonania środka tymczasowego jest sprawą bez precedensu – mówi prawnik.

Środki tymczasowe są pilnymi zaleceniami dla państw, które są stronami europejskiej konwencji praw człowieka. Trybunał w Strasburgu wydaje je, aby zapobiec poważnemu i nieodwracalnemu naruszeniu konwencji, a władze mają obowiązek się do tych środków zastosować.

Najczęściej chodzi o wstrzymanie wydalenia z kraju albo ekstradycji. W sprawach polskich normą stały się ostatnio wnioski o zagwarantowanie prawa do rzetelnego procesu.

Jak informuje ETPC, od stycznia 2022 r. polscy sędziowie skierowali do trybunału 60 wniosków o zabezpieczenie. Prosili o to w 29 sprawach dotyczących prób pozbawienia ich immunitetów, zawieszania, przenoszenia na inne stanowiska. W 17 sprawach ETPC zdecydował o zabezpieczeniach. Tyle że Polska nie chce się już do nich stosować.

Więcej o Monice Olejnik >>>

55 proc. wyborców Koalicji Obywatelskiej uważa…

View original post 54 słowa więcej