Hoser w Piekle. O czym pisał Dante

Diecezja warszawsko-praska zakomunikowała w piątek o śmierci hierarchy. – „W godzinach popołudniowych, w Warszawie, w wieku 78 lat, w 48. roku kapłaństwa i 17. roku posługi biskupiej zmarł Arcybiskup Henryk Hoser SAC, Arcybiskup Senior Diecezji Warszawsko-Praskiej. Polecamy Księdza Arcybiskupa modlitwie wiernych” – oświadczyła kuria.

Michalik o Hoserze

O kontrowersyjnym arcybiskupie Kościoła katolickiego wypowiedziała się na Facebooku Eliza Michalik. Publicystka nie należy do grona osób dobrze wspominających duchownego.

 Arcybiskup Hoser nie był mądrym człowiekiem ani kapłanem. Był natomiast człowiekiem, który wykorzystywał swoje stanowisko i uprzywilejowaną, niezasłużenie wysoką pozycję do tuszowania przestępstw – własnych i kościoła katolickiego, jako organizacji. Według licznych świadków miał udział w ludobójstwie w Rwandzie, z czego nigdy się nie wytłumaczył i nigdy nie udzielił na ten temat spójnych, sensownych wyjaśnień, przeciwnie – dziennikarzy dochodzących prawdy o tych wydarzeniach zbywał i traktował z pogardą, utrudniając im pracę na wszelkie możliwe sposoby – ocenia Michalik.

 Udowodniono mu tuszowanie zbrodni pedofilii, co także uszło mu na sucho. Hoser mówił podłe, nieprawdziwe i prymitywne rzeczy, jak ta, że zgwałconym kobietom nie należy się pigułka dzień po, bo po gwałcie rzadko dochodzi do zapłodnienia. Obrażał ludzi decydujących się na procedurę zapłodnienia in vitro. Mowa nienawiści i pogardy wobec każdego, kto się z nim nie zgadzał była zresztą po prostu jego zwykłym stylem porozumiewania się z opinią publiczną i oponentami. Hoser to wyjątkowo ponura postać – symboliczny pomnik bezkarności ludzi, kryjących się skutecznie za potężnymi religijnymi i politycznymi wpływami, dokonujących przestępstw i dopuszczających się niegodziwości pod płaszczem krzyża i sutanny.

Na zakończenie swojego wpisu dziennikarka odnosi się do laurek wystawianych Hoserowi po jego śmierci przez polityków, komentatorów, osoby duchowne.

– Wystawianie mu teraz laurek, przez prezydenta RP, licznych polityków, a nawet niektórych publicystów, pisanie i mówienie, że był mądrym człowiekiem i kapłanem jest nieuczciwością i policzkiem wymierzonym ofiarom księży pedofilów i wszystkich zbrodni kościoła katolickiego. Śmierć nie unieważnia przestępstw, nieuczciwości i podłości. Wysoka funkcja w kościele katolickim i sutanna nie są licencją na gwałcenie i zabijanie, fizyczne i psychiczne. Krzyż i religia nie usprawiedliwiają podłości i nie powinny chronić przed więzieniem i prawdą. Bo prawda o Hoserze jest jaka jest, nieważne czy żyje, czy umarł – kończy Michalik.

Kmicic z chesterfieldem

Pamiętacie grupę hejterów zorganizowaną w ministerstwie sprawiedliwości? Sędziowie dobrani do resortu przez Ziobrę, wykorzystując dane z akt personalnych, organizowali nagonki na niezależnych sędziów. Nikomu z hejterów włos z głowy nie spadł. Niektórzy nawet awansowali.

Czy poseł siedzący w Sejmie bliżej Jarka ma większą siłę od tego, który dalsze ławki okupuje? I czy bliżej będący więzami rodzinnymi do posła może czasem przeskoczyć kandydata dalszego więzami, ale spokrewnionego z posłem wyżej stojącym w hierarchii partyjnej.

List Giertycha do wujka Brudzińskiego >>>

Kaczyński zmniejszył radykalnie polskie bezpieczeństwo i to w czasie ogromnych niepokojów za naszą wschodnią granicą.

Marcinkiewicz o szaleństwie Kaczyńskiego >>>

Wśród wielu zaskakujących wydarzeń ostatnich dni jedno zadziwiło mnie szczególnie. W jaki sposób marszałek Witek zdobyła w ciągu godziny (czy dwóch) opinię aż pięciu Wybitnych Prawników? No i jak ci koryfeusze legislacji zdążyli w tak krótkim czasie przeanalizować przebieg obrad, zapoznać się ze stenogramem, doczytać kodeksy i komentarze do nich oraz…

View original post 102 słowa więcej

 

Ruski ład źródłem strat

Kmicic z chesterfieldem

W minioną sobotę 16 antyszczepionkowców zaatakowało medyków pracujących w „szczepibusie” na gdyńskim bulwarze. Wcześniej inna fanatyczna grupa napadła na punkt szczepień w Grodzisku Mazowieckim i pobiła ochroniarza. Z wielu rejonów napływają informacje o fizycznych atakach na medyków. Wzmaga się hejt wobec lekarzy, którzy mówią w mediach o pandemii COVID-19 i o konieczności szczepień.

Do dr. Tomasza Karaudy, popularnego lekarza nawołującego do bardziej zdecydowanej walki z epidemią, wpłynęły groźby zabicia jego samego i wymordowania mu rodziny. – Właśnie otrzymałem „serdeczne życzenia śmierci za propagowanie szczepień ochronnych przeciw COVID-19, a także groźbę wysadzenia klinki i zabójstwa mojej osoby” – powiedział przygnębiony Karauda w rozmowie z portalem interia.pl. Podobne groźby otrzymuje prof. Krzysztof Simon, ordynator oddziału zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu. „Agresywne anonimy” dostaje wielu lekarzy, a ostatnio także pielęgniarki. Nietłumione i nieposkramiane przez nikogo emocje eskalują. Nie warto zastanawiać się, CZY dojdzie do tragedii. Dziś trzeba pytać, KIEDY do…

View original post 47 słów więcej

 

Pinokio Morawiecki nadaje swoje kłamstwa na falach

Dla Morawieckiego każda okazja dobra, by karmić naród kłamstwami i przeinaczeniami. I Wydaje się, że nawet niewiele go rusza, że zawsze na tych swoich kłamstewkach oraz manipulacjach zostaje złapany.

Tym razem poszalał sobie premier, składając na Facebooku życzenia z okazji Światowego Dnia Radia, a zaczął od tego, że „Radiofonia to wspaniały wątek wielkiej polskiej historii. Do września 1939 nasze rozgłośnie były europejskimi potęgami zarówno pod względem skali, jak i jakości swej pracy”.

No cóż, mocno przegiął, bo przed wojną na 1 tysiąc mieszkańców Polski przypadały ok. 32 odbiorniki i byliśmy daleko w tyle za takimi państwami jak m. in. Węgry (46), ą (112), Niemcy (154) czy trzymilionowa Dania, gdzie radio znajdowało się w 80 % gospodarstw.

Potem skupił się na samych rozgłośniach i ależ poleciał z przekłamaniem, pisząc, że „Czasem ich wielkiej chwały były tygodnie walki Polaków z niemieckimi i sowieckimi najeźdźcami. Potem ich wielką rolę pełniło powstańcze Radio »Błyskawica«. Nie sposób przecenić roli polskich radiowców, od blisko już stu lat działających w kraju i za granicą. Dla mnie niezapomniane będą m.in. setki audycji Radia Solidarność Walcząca, nadawanych pomimo kolosalnych środków, angażowanych przez reżim komunistyczny w celu jego zniszczenia”.

Tak tylko dla przypomnienia, Radio Błyskawica działało 63 dni, a Radio Solidarność Walcząca, kilka lat, w okresie 1984-89.

Pominął milczeniem rozwój radia w czasach PRL, choć to właśnie wtedy jego rozwój był najbardziej intensywny.

To tamte audycje, repertuar i dziennikarze są częścią polskiej kultury, czy to się komuś ze względów ideologicznych podoba, czy nie. Nie ma po co zagłuszać tej prawdy„.

Trudno się dziwić, że „zapomniał” o tym okresie, bo przecież „postrzega radio niemal wyłącznie w kontekście militarno-heroicznym. Dla premiera nie kojarzy się ono z edukacją czy rozrywką, lecz z wojną, powstaniem i konspiracją” i podobnie jak wszystko, usiłuje obudować i ten obszar politycznie, by wyciągnąć z niego jak najwięcej dla chwały swego obozu władzy.

No i oczywiście, nie odniósł się do tego, z polskim radiem zrobiła „dobra zmiana”, czyli jego koalicja rządząca. Symbolem całkowitej demolki stała się Trójka, która właściwie przestała istnieć i odnotowuje najniższą słuchalność w swej historii.

W sieci krąży fragment podręcznika do religii ostrzegający przed sektami, gdzie wymienione są cechy, po których można rozpoznać, że mamy do czynienia z odszczepieńcami. Charakterystyczne dla sekty są zatem: nieograniczona władza przywódcy, nietolerowanie krytyki, przekonanie o własnej wszechwiedzy, brak kontroli finansów, manipulowanie umysłami oraz poskramianie indywidualności, czyli konieczność podporządkowania się obowiązującej w sekcie narracji.

Skojarzenia tej definicji z cechami charakterystycznymi dla partii Kaczyńskiego potęguje zaprezentowana w podręczniku lista objawów świadczących o przynależności do sekty. To m.in. zauważalna w szeregach PiS zmiana osobowości, zanik umiejętności samodzielnego myślenia, nadmierne podniecenie, chorobliwa nadaktywność i zaburzenia psychiczne.

Podręcznikowa instrukcja budzi rozległe asocjacje nie tylko z partią, która wzorem peerelowskiej poprzedniczki usiłuje sprawować kierowniczą rolę w państwie.

Felieton Andrzeja Karmińskiego >>>

 

Kaczyński szczerze nienawidzi Ziobrę i Gowina, z wzajemnością

– Jestem przekonany, że po 5 latach rządów oni się szczerze nienawidzą. Jak my od czasu do czasu oglądamy wybuchy Jarosława Kaczyńskiego wobec opozycji, to zapewniam panią, że podobne wybuchy, tylko w węższym gronie, Kaczyński ma w stosunku do Gowina i Ziobry, z wzajemnością oczywiście. To oznacza, że te napięcia będą się raczej nasilać, niż słabnąć, zwłaszcza że widzimy, że COVID się nie cofa, a gospodarka będzie w gorszej sytuacji – mówi prof. Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego. I dodaje: – Na pewno przyszły rok będzie dużo trudniejszy dla ZP, bo powoli zostaje tylko Prawica. Rok temu nikt sobie nie wyobrażał, że szeregowi posłowie będą dyskredytować premiera Morawieckiego czy będą zarzucać premierowi zdradę interesów narodowych. Ta wzajemna niechęć jest już bardzo mocna.

Wywiad z prof. Markiem Migalskim >>>

Więcej o wywiadzie Daniela Olbrychskiego >>>

Jarosław Kaczyński po raz kolejny zabrał głos w sprawie protestów Strajku Kobiet. Tym razem, w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, opowiedział o demonstracjach, do których dochodziło bezpośrednio pod jego domem w Warszawie.

Zmierzały pod mój dom i te bardzo brzydkie słowa było słychać nieustannie, bywało, że pod moim adresem, ale też tak, można rzec, ogólnie. Nie chodzi więc o mnie, tylko o to, że te demonstracje są straszliwą szkodą dla Polski, złamały pewne reguły kulturowe i gdyby spojrzeć na to, czego by chcieli wrogowie Polski, to właśnie tego rodzaju degradacji” – powiedział pełen gniewu przywódca Zjednoczonej Prawicy.

Polityk potępił też protesty za rzekome przyczynienie się do rozwoju pandemii. Delikatnie skrytykował również pewne nadużycia w wykonaniu policjantów – złamanie ręki nastolatce podczas demonstracji określił mianem „nadużycia”.

Ale nie zapominajmy też, że to były nie tylko demonstracje nielegalne, ale także w sposób jak najbardziej bezpośredni skrajnie szkodliwe” – dodał.

Kaczyński w dalszej części wypowiedzi dla „Rzepy” przyznał też, że nie spodziewał się zapadnięcia innego wyroku Trybunału Konstytucyjnego ws. „aborcji eugenicznej”. Do wysnucia takiego wniosku poprowadziła prezesa „znajomość Konstytucji”.

Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu, co należy przypomnieć, uznał tak zwaną aborcję eugeniczną za niezgodną z obowiązującą ustawą zasadniczą.

Więcej o grafice Marty Frej i obrażaniu tzw. uczuć religijnych >>>

Słuchając wypowiedzi przedstawicieli władz i obserwując ich decyzje można odnieść wrażenie, że ogarnia nas jakaś narodowa paranoja

Już niedługo prezydent, premier, prymas, a kto wie, może nawet sam Pan Prezes złoży Polakom świąteczne życzenia, nawołując do pojednania, wybaczenia i wzajemnej życzliwości. Bez ryzyka przewidzieć można, że nie wzbudzą one masowego entuzjazmu, a skuteczność tych wezwań będzie raczej niewielka. Zaufanie do władz państwowych spada ostatnio na łeb, na szyję wraz ze słupkami poparcia, a i wiarygodność władz kościelnych mocno ucierpiała. Inżynierowie dusz tracą dostęp do polskich umysłów. Słowa ciepłe i krzepiące w ustach zimnych, cynicznych drani, brzmią coraz fałszywiej i coraz bardziej tracą na skuteczności. Inaczej niż słowa złe, podłe i kłamliwe, które długo okazywały się skuteczne i pozwalały demolować demokrację bez przeszkód.

Felieton Andrzeja Karmińskiego >>>

 

Lempart wizjonerka, a Kaczyński to tylko szczuj

„Nie jestem tylko pozostałością. Jestem Europejczykiem na wskroś, a szczury przejęły statek ”. RIP John le Carré.

Więcej o wywiadzie Kaczyńskiego, o szczuju >>>

  • To jest ogromna pokusa, żeby zachowywać się tak jak PiS, żeby olewać ludzi, żeby nie słuchać ludzi – mówiła Lempart
  • Liderka Strajku Kobiet zaprzeczyła, że wystartuje w wyborach. – Nasza najważniejsza rola to jest wspieranie wszystkich ludzi – mówiła
  • Dodała, że 69 proc. ludzi jest za legalną aborcją w Polsce

– Moja rola i największy pożytek ze mnie i ze Strajku Kobiet jest wtedy, jeżeli dopilnujemy, żeby nigdy już tak nie było jak wcześniej, czyli żeby nigdy już panowie w Sejmie sobie nie uznali, że oni sobie coś przegłosują bez pytania ludzi o zdanie albo z pytaniem ludzi o zdanie raz na cztery lata – mówiła Lempart

Więcej o Marcie Lempart, liderce Strajku Kobiet >>>

– czyli jaka jest różnica między wypier…ać a zapier…ać

Koalicja rządząca ustami swych wybitnych przedstawicieli ogłosiła, że nasz premier rezygnując z weta odniósł w Brukseli niewyobrażalny sukces, który przyniósł Ojczyźnie ogromne korzyści, wskutek czego Polska straciła suwerenność, „otworzyła drogę do utraty niepodległości” oraz wspólnie z pozostałymi sygnatariuszami porozumienia połamała unijne traktaty w drobny mak. Powyższa opinia tylko na pozór jest nonsensowna i wewnętrznie sprzeczna. W rzeczywistości stanowi logiczny, wręcz podręcznikowy przykład zjawiska zwanego przez jajogłowych relatywizmem.

Według słowników relatywizm to «pogląd filozoficzny, zgodnie z którym wartości poznawcze, etyczne i estetyczne oraz związane z nimi normy i oceny mają charakter względny». Według partii Kaczyńskiego natomiast relatywizm jest oczywistą regułą potwierdzającą obowiązujący w partii pogląd, że to, co dla jednych (PiS) jest dobre, dla innych (nie-PiS) wcale dobrym być nie musi. Relatywizm według prezesa sprowadza się do konstatacji, że skoro ni cholery nie da się dojść do prawdy, to należy samemu ją wskazać, nazwać i podać maluczkim do wierzenia. Rzecz jasna prawo decydowania, co jest prawdą i normą moralną, a co nią nie jest, przysługuje wyłącznie silniejszemu, czyli temu przy władzy. A przysługuje dlatego, że kto mu zabroni?

Felieton Andrzeja Karmińskiego >>>

 

Polityczne monstra z Solidarnej Polski

Politycy Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry zorganizowali dziś konferencję na temat… łamania praworządności przez Królestwo Niderlandów.

O rzekomym łamaniu praworządności mówił m.in. wiceminister Janusz Kowalski, który przedstawił nawet raport SP na temat prowadzonej przez Niderlandy polityki.

Holandia we wszystkich raportach i Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej przedstawiana jest jako państwo wykazujące cechy raju podatkowego. (…). Holandia ma takie cechy państwa i taki system podatkowy, który umożliwia agresywne planowanie podatkowe. Oznacza to, ze za pośrednictwem spółek, które można rejestrować w Holandii transferowane są poza Unię Europejska zyski firm działających na jej terenie. Czyli z jednej strony firmy te korzystają z profitów jednolitego rynku europejskiego, a z drugiej strony zyski za pośrednictwem Królestwa Niderlandów trafiają np. na Bahamy, Wyspy Dziewicze, czy Bermudy” – grzmiał.

W podobnym tonie wypowiadał się obecny na miejscu wiceminister Sebastian Kaleta. „Należy przeanalizować, czy system podatkowy obowiązujący w Holandii jest sprawiedliwy i solidarny względem innych państwa członkowskich z tego powodu, że widzimy w ostatnich dniach serię nieuczciwych ataków wobec Polski właśnie ze strony Holendrów. (…) My będziemy analizować wątpliwości, które mamy wobec systemu w Niderlandach, dlatego że liczy się równość” – mówił.

Raport SP ma teraz zostać przeanalizowany w Ministerstwie Sprawiedliwości Ziobry.

Co więcej, raport ma zostać przedstawiony przez Dominika Tarczyńskiego (PiS) na posiedzeniu Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów w PE.

Skończyły się czasy, że to my jesteśmy rozliczani, że to my jesteśmy chłopcami do bicia. My także przyglądamy się innym. W tym raporcie to my przyglądamy się innym państwom członkowskim. Rozpoczynamy od Holandii, bo są ku temu podstawy” – powiedział europoseł.

Konferencja i raport ziobrystów jest odpowiedzią na to, że niderlandzka Izba Reprezentantów przyjęła uchwałę z wezwaniem tamtejszego rządu do postawienia Polski przed TSUE za naruszanie praworządności. To samo zarzuca Niderlandom Solidarna Polska, która chce doprowadzić do uruchomienia przeciwko temu państwu procedery z art. 7 Traktatu o UE. Przepis ten pozwala ukarać dany kraj sankcjami za naruszanie praworządności.

Lata rządów obecnej formacji unaoczniły dobitnie, że dla Kaczyńskiego suwerenność oznacza prawo do osobistego definiowania pojęć takich jak demokracja i praworządność

Zawetują czy nie zawetują? Wredna pamięć cofa mnie o czterdzieści lat, kiedy Polacy żyli pytaniem: wejdą – nie wejdą? Autorami ówczesnego dylematu byli funkcjonariusze reżimu z generałem na czele, żywo zainteresowani utrzymaniem władzy w rękach PZPR, a społeczeństwa w ryzach. Autorami obecnej groźby są funkcjonariusze aktualnego reżimu z prezesem na czele, zainteresowani utrzymaniem władzy jeszcze bardziej niż ich niesławni poprzednicy i również gotowi grozić, straszyć i represjonować.

Czterdzieści lat temu wojska rosyjskie nie weszły do Polski, bo przecież już wtedy u nas były, stacjonowały w liczbie wystarczającej do spacyfikowania dowolnego oporu. Dzisiejszy dylemat zdaje się być bardziej serio. Bo tuż za alternatywą: zawetują, czy nie zawetują? – zaczaiła się druga, związana z nią jak siostra bliźniaczka i o wiele groźniejsza. Dawne „wejdą – nie wejdą” zastąpiło dzisiaj pytanie: wyjdą – czy nie wyjdą? Wyprowadzą Polskę z Unii Europejskiej, czy może jednak w ostatniej chwili otrzeźwieją z szaleńczego amoku?

Felieton Andrzeja Karmińskiego >>>

 

Bosch – Ogród rozkoszy ziemskich

Tryptyk Hieronima Boscha ‚Ogród rozkoszy ziemskich’, na prawym skrzydle – piekło muzykantów (Fot. Wikimedia Commons)

Zawodowi kłamcy i krętacze na państwowych posadach

Kiedy władza PiS się sypie, gdy rząd zaczyna się chwiać, a rządzący warczą na siebie nawzajem i skaczą sobie do gardeł, w ludziach dotychczas poniewieranych rośnie potrzeba rewanżu. Mówi się coraz głośniej o zasłużonej karze za zdemolowanie Polski i za kryminalne przekręty, ale tak naprawdę myśli się o zemście. Rosnącą popularnością cieszy się pomysł, by po przejęciu władzy jeszcze przez jakiś czas utrzymać bezprawne prawo. Ręczne sterowanie aparatem ścigania i wymiaru sprawiedliwości to jedyna szansa na odwet, bo przy zastosowaniu legalnych metod odpowiedzialni za demolowanie Polski mogą długo unikać kary, przeciągać procedury aż do umorzenia, albo po prostu zniknąć razem z nieuczciwie zgromadzonym majątkiem, zaszyć się w kraju, z którym nie mamy umowy o ekstradycję.

Nie będzie łatwo otrząsnąć się z odwetowych myśli, ale przecież trzeba. Bo jeśli nie przywrócimy szybko rządów prawa, jeżeli nie zasypiemy rowu między zwaśnionymi elektoratami, jeśli nie dogadamy się z tymi, którzy wynieśli do władzy obecnie rządzących, to naszym próbom naprawy państwa długo towarzyszyć będzie złośliwy chichot emeryta Kaczyńskiego. Myśląc o przyszłości trzeba zatem ćwiczyć ruch wyciągania dłoni do zgody. Będzie to trudne, a wobec niektórych wręcz niemożliwe. Mam tu na myśli nie tylko powszechnie znanych przestępców kryminalnych i politycznych, zasłużonych w dziele demolowania państwa prawa, ale również, albo nawet przede wszystkim, schowanych za nimi osobników, zajmujących się demolowaniem polskich umysłów.

Felieton Andrzeja Karmińskiego >>>

Ostatnio obserwatorzy i komentatorzy polskiej polityki coraz częściej sugerują psychiczne i osobowościowo-charakterologiczne zaburzenia u prezesa rządzącej partii. Padają sformułowania o obłędzie, szaleństwie, furii, utracie samokontroli… – pisze Janusz A. Majcherek i przedstawia studium przypadku.

Obszerny esej prof. Janusza A. Majcherka o paranoiku Kaczyńskim i jego zgniłym otoczeniu >>>

 

Sasin na klęczkach

Wicepremier Jacek Sasin na temat negatywnej postawy względem Kościoła katolickiego.

Poseł Krzysztof Gawkowski skrytykował formułę powołania członków państwowej komisji ds. pedofilii. Komisja będzie wyjaśniać m.in. przestępstwa, do których dopuścili się przedstawiciele Kościoła katolickiego.

Gawkowski zwraca uwagę na scenariusz dotyczący ślubowania przez członków komisji.

– Podczas ślubowania członków Państwowej Komisji ds. wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej małoletnich, większość dodawała zwrot „tak mi dopomóż Bóg”. Pełna zależność od kościoła wygłoszona jeszcze przed rozpoczęciem prac! – krytykuje poseł Lewicy.

Na te słowa postanowił odpowiedzieć wicepremier Jacek Sasin (PiS), który w swoim komentarzu odnosi się do czasów komunistycznych.

– Lewica wraca do najgorszych czerwonych korzeni rodem z minionej epoki – napisał Sasin.

– Proszę dać spokój. Świeckość państwa to nowoczesny standard. Lepiej niech Pan wyjaśni, jak odda 70 mln zł – odpowiedział publicysta Piotr Szumlewicz.

Internauci do Sasina:

Towarzyszu Sasin, rozumiem. Wasz katolicki komunizm nie chce konkurencji”.

Panie Sasin, Kościół katolicki stworzył cały system ukrywania przypadków pedofilii przed władzami cywilnymi. Trzeba to rozliczyć. Jeśli będzie sędzią we własnej sprawie, to w jego żywotnym interesie będzie zamiecenie wszystkiego pod dywan. Taka jest niewygodna prawda”.

Kościół zwalcza się sam, broniąc pedofilię, zgadzając się na ponowny ślub Kurskiego i im podobnych. Róbcie tak dalej! Szybko będziemy drugą Irlandią. Mam nadzieję”.

Tak, komisja mająca się zajmować między innymi przestępstwami seksualnymi kleru powinna ślubować tak mi dopomóż bóg”. Logiczne, że będzie do takich przestępstw podchodzić całkiem bezstronnie”.

Kmicic z chesterfieldem

Kaczyński świadomie przekroczył Rubikon. Zdecydował się na autorytaryzm i całkowite zniszczenie „liberalnej Polski”. Nie tylko na poziomie politycznej reprezentacji, ale także bazy społecznej – pisze Cezary Michalski. Zawiedzeni ze wszystkich stron barykady zostali zagospodarowani przez Kaczyńskiego z jego koncepcją dorżnięcia watahy naprawdę. Spełnienia snu nieudaczników, że jeśli władza trafi w ręce człowieka niemającego żadnych ograniczeń w mobilizowaniu społecznego gniewu, to członkowie elit politycznych, biznesowych, sędziowskich, uniwersyteckich, zawodowych… będą wreszcie realnie tarzani w smole i pierzu, wsadzani do „aresztów wydobywczych”, upokarzani w prorządowych mediach.

Znakomity esej Cezarego Michalskiego >>>

Dziennikarzom „Gazety Wyborczej” udało się wejść w posiadanie „pakietów Sasina”. Poczta Polska zareagowała na to powiadomieniem policji o… kradzieży. Funkcjonariusze, jak podaje Poczta, prowadzą właśnie czynności w tej sprawie.

Działania policji zmierzają do wykrycia i ukarania „sprawców” przywłaszczenia. „Ustalono, że osoba niebędąca pracownikiem Poczty Polskiej S.A. dokonała w przebraniu pracownika nieuprawnionego wejścia na teren Centrum Logistycznego i dokonała kradzieży znajdujących się tam ruchomości” – poinformowała spółka.

Rzekomego „przywłaszczenia” dokonał jeden z dziennikarzy „Wyborczej”. Mężczyzna wszedł do magazynu…

View original post 638 słów więcej

 

Odnowić NATO

Wpis Bernarda Guetty >>>

Kmicic z chesterfieldem

Mamy z czego się cieszyć. Wyraźnie widać, iż Andrzej Duda przegrywa, w szeregach pisowskich i przy Nowogrodzkiej panika.

Niecałe dwa tygodnie do wyborów, a Polska może odzyskać twarz.

Rafał Trzaskowski buduje zupełnie inną wspólnotę: nowoczesną, otwartą i dla każdego.

Ciemnogród Kaczyńskiego, Dudy, Morawieckiego upada, kończy się, wszyscy słyszymy ten trzask.

Trzask.

PiS miał do tej pory solidną broń w postaci narodowego katolicyzmu, za pomocą którego budował właśnie narodowo-katolicką wspólnotę. Datki finansowe rozdawane na lewo i prawo były, oczywiście, ważne, ale za tym stało poczucie przynależności do wspólnoty „prawdziwych Polaków”. Wydaje mi się, że teraz mamy próbę budowania innej wspólnoty i ona zaczyna odnosić sukcesy – wspólnoty Polaków obywateli, zainteresowanych własnym losem, którzy mają coś do powiedzenia na temat tego, co dzieje się w ich kraju, i chcą mówić o tym – mówi prof. Ireneusz Krzemiński, kierownik Pracowni Teorii Zmiany Społecznej Centrum Badania Solidarności i Ruchów Społecznych z UW. Rozmawiamy o…

View original post 389 słów więcej

 

PiS nic nie wybudował, zero, null

Tutaj mapka.

Kmicic z chesterfieldem

Jarosław Kaczyński zdaje sobie sprawę, że Andrzej Duda nie będzie prezydentem.

Wie, że przegrał.

A przegrana prezesa i jego folwarku to wiedza o tym, ile nabroili, gdzie zniszczyli kraj i ile nakradli. Otwarte zostaną archiwa.

Takiej szarańczy nie mieliśmy u władzy, dla której ona była korytem. Zrobią wszystko, aby nie dopuścić do oddania koryta.

Pytanie: czy służby porządkowe, specjalne i wojsko nie pozwolą się użyć w obronie szarańczy PiS?

Służby były po to przebudowywane, aby były partyjnymi czerezwyczajkami, ale w nich służą ludzie, którzy nie do końca zostali sekowani.

Czas szarańczy pisowskiej dobiega końca, cenę za nich zapłacimy dużą, może ogromną. Lecz za to będą musieli być rozliczeni przed prawem, aby Polska mogła funkcjonować, jako państwo prawa i sprawiedliwości.

Jarosław Kaczyński jest coraz bardziej zestresowany. Czy właśnie zdał sobie sprawę, że misterna – w założeniu – rozgrywka wokół terminu wyborów gwarantującego reelekcję Andrzeja Dudy okazała się porażką?

Porażka Jarosława Kaczyńskiego

View original post 264 słowa więcej