PiS i Rydzyk mają się czego bać. Popkultura i obywatele wykopią od koryta tałatajstwo

Film Patryka Vegi „Polityka” jeszcze nie wszedł na ekrany, ba, nawet nie jest jeszcze zmontowany, a już został uznany za kontrowersyjny. Bywa, że jest szkalowany.

Politycy nazywają go oszczerczym i szkodliwym dla Polski. Dlaczego? Odpowiedź na to pytanie usiłował sformułować Zbigniew Zamachowski w rozmowie z Wirtualna Polską:

Lęk o wszystko, co mogłoby naruszyć status quo, jest tak wielki, że krytykuje się coś, czego nawet się nie zobaczyło. (…) Nie mam wątpliwości, że ludzie, którzy tak bardzo nasz film szkalują już na tym etapie, rzeczywiście mają się czego bać” – ocenił aktor, któremu przypadła rola toruńskiego redemptorysty  Tadeusza Rydzyka. Dodał, że dawno nie miał do czynienia ze scenariuszem, który w sposób tak bezkompromisowy odnosi się do rzeczywistości tu i teraz.

Nie ukrywam – mówił – że sytuacja, w której jesteśmy, nie jest moją wymarzoną. To eufemizm, że rządzący nie spełniają moich oczekiwań. Losy kraju, w którym żyją moje dzieci, bardzo mnie obchodzą. Nawet jeśli ktoś nie chce uczestniczyć w życiu publicznym, to ono samo się o niego upomina. Mam nadzieję, że „Polityka” będzie stanowić swoją bezkompromisowością rodzaj równoważni dla podejścia rządzących do obywateli” – ocenił artysta.

Wyraził nadzieję, że film skłoni widzów do zadania sobie istotnych pytań o postawę rządzących i nas samych: „nasza władza bezkompromisowo poczyna sobie ze swoimi obywatelami, zwłaszcza z tymi, którzy się z nią nie zgadzają. Takich ludzi jest bardzo wielu. O tym także jest ten film” – opowiadał Zbigniew Zamachowski odtwórca roli T. Rydzyka.

2 myśli na temat “PiS i Rydzyk mają się czego bać. Popkultura i obywatele wykopią od koryta tałatajstwo

Dodaj komentarz