Jasnowidze PiS. Znają numery list przed losowaniem i wyniki wyborów

Kolejny kandydat PiS, który miał podany nr listy wcześniej, niż zostało to ogłoszone przez PKW. PiSowscy jasnowidze?” – napisała na Twitterze Aneta Obserwator XY. Do wpisu dołączyła banner kandydata PiS Damiana Godzińskiego.

12 września, czyli dzień przed losowaniem numerów list przez PKW, umieścił on w internecie plakat, na którym widnieje „dwójka” jako numer listy PiS. O podobnych „proroctwach” w artykule „Kandydat PiS do Sejmu tydzień przed losowaniem „dziwnym trafem” przewidział numer listy partii Kaczyńskiego”.

– „A na innych plakatach były naklejki zalepiające numer listy” – pisali internauci. Jeden z nich Marek Kozielski zamieścił na swoim profilu filmik nagrany przez Anitę  Sowińską z Lewicy. Na nagraniu widać, jak odkleja ona taką naklejkę i odsłania numer listy.

– „Niedługo się okaże, że są tabuny jasnowidzów w PiS”; – „Wygląda na to, że oprócz Pegasusa posiadają szklaną kulę;)”; – „Wolne, demokratyczne wybory w Polsce to już czas przeszły dokonany”; – „Możliwe że i wyniki wyborów już znają?” – komentowali sytuację internauci.

A wybory już za niecały miesiąc – 13 października.

Poseł PiS Tomasz Rzymkowski przyznał, że służby są w posiadaniu systemu Pegasus. -To informacja absolutnie szokująca, która natychmiast powinna być sprostowana albo potwierdzona. Oczekujemy jasnej informacji – mówi Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej.

Jest czy nie ma?

– Co do systemu informatycznego Pegasus, to muszę stwierdzić, że nastąpiła tu pewna demonizacja. To system rzeczywiście permanentnie inwigilujący poszczególne osoby, ale jednocześnie jest on narzędziem pozostającym w dyspozycji służb specjalnych. Zajmuje się nim kilkunastu funkcjonariuszy do tego upoważnionych. Należy podkreślić, że to nie jest system powszechnej inwigilacji. Ma on służyć do infiltrowania osób podejrzewanych o najcięższe przestępstwa, w tym terroryzm, i chronić obywateli – powiedział w rozmowie z portalem Dziennik.pl poseł PiS Tomasz Rzymkowski.

Co prawda Rzymkowski nie mówi wprost, że system jest używany przez CBA, ale trudno inaczej interpretować jego słowa.

PO: Oczekujemy jasnej odpowiedzi

– To znak zapytania, który wisi w przestrzeni publicznej od dłuższego czasu. Nie dostaliśmy do tej pory jasnej odpowiedzi i wiele wskazuje, że system funkcjonuje nielegalnie – komentowała sprawę Joanna Kluzik-Rostkowska.

Posłowie opozycji chcieli pytać o tę sprawę premiera Morawieckiego na posiedzeniu Sejmu. Niestety, to zostało decyzją prezydium, gdzie PiS ma większość, przeniesione na październik.

– Jeżeli potwierdzą się te informacje, to powinno to być wstrząsem dla obozu rządzącego. Mówimy tu o inwigilacji bez zgody sądu. To informacja absolutnie szokująca, która natychmiast powinna być sprostowana albo potwierdzona. Jeżeli zostanie potwierdzona, oznacza ogromną odpowiedzialność. Przypomnę, że służby podlegają premierowi i ministrowi koordynatorowi. Zwracaliśmy się do nich z pytaniem w tej sprawie – mówił Tomasz Siemoniak.

Czym jest system Pegasus

System Pegasus pozwala na uzyskanie dostępu do każdego telefonu komórkowego i wgląd m.in. w prowadzone korespondencje bez wiedzy i zgody użytkownika. System może też robić zdjęcia czy włączyć dyktafon w urządzeniu mobilnym w dowolnej chwili. Zdaniem wielu jest niewykrywalny.

Do tej pory nikt ze strony rządu, ani służb specjalnych nie potwierdził, ale też nie zaprzeczył informacji o kupnie Pegasusa. Rok temu media ujawniły, że Centralne Biuro Antykorupcyjne dostało pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, który jest w gestii ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, i przeznaczyło je na zakup najnowocześniejszego systemu inwigilacji telefonów i komputerów.

Dwie twarzy Polski. Którą wolisz?

Wybory będą sfałszowane. Po to została przeniesiona ostatnia sesja Sejmu na czas po wyborach, aby Sejm w obecnym kształcie trwał, a nowy nie mógł zacząć obradować, bo będą toczyły się procesy sądowe i protesty Polaków, a może nawet dojść do Majdanu.

Kmicic z chesterfieldem

PiS po raz kolejny podbija medialnie stawkę tych wyborów. Tym razem Jarosław Kaczyński mając na celu mobilizację wolontariuszy stwierdził, że mają one wręcz historyczną wagę. Jednak ton wypowiedzi prezesa powoli przekracza granicę powagi i zmierza w kierunku śmieszności. – “Stawką wyborów parlamentarnych jest to, czy Polska pójdzie w kierunku państwa dobrobytu, sprawiedliwości i solidarności, czy też zacznie wracać w stronę postkomunizmu” – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Walka do ostatniego dnia?

W miniony piątek w Warszawie odbyło się spotkanie Kaczyńskiego oraz Morawieckiego z wolontariuszami, sympatykami oraz członkami sztabów regionalnych Prawa i Sprawiedliwości. To spotkanie ma być sygnałem do walczenia o wygraną, a motywować zgromadzonych zaczął Joachim Brudziński: – “To, czym możemy się pochwalić, to fakt, że wszyscy młodzi ludzie, którzy tutaj przyjechali nie wstydzą się PiS, swoich przekonań, swojej pracy na rzecz naszych kandydatów. Ponieście dalej tę energię, radość i przekonanie, że warto stać u boku (prezesa PiS)…

View original post 2 115 słów więcej

 

Dodaj komentarz