Drzazga z dupy Kaczyńskiego została wyciągnięta. Dupa boli, ale obsuwa przyspiesza

Marek Kuchciński ustępuje ze stanowiska Marszałka Sejmu. Ale zarówno on, jak i prezes PiS podtrzymują, że w sprawie podróży rządowymi samolotami nic złego się nie stało. Prof. Sławomir Sowiński ocenił, że byliśmy świadkami próby ucieczki do przodu. Ale – jak mówił w TOK FM – nie najlepiej wyszło. Dr Tomasz Słomka zwrócił uwagę, że wystąpienie prezesa PiS pokazało, że rządzący mają świadomość, jak bardzo zaszkodziła im sprawa Kuchcińskiego

Kuchciński poinformował, że jutro (9 sierpnia) złoży dymisję. Marszałek Sejmu powtórzył, że wybrał aktywny model pracy, a jego częste podróże „podyktowane były dużą liczbą spotkań z mieszkańcami, także małych miejscowości”. – Ponieważ jednak opinia publiczna negatywnie ocenia moje postępowanie, uznałem, że nie będę mógł dłużej pełnić tej funkcji – stwierdził.

Także prezes Kaczyński przekonywał, że w przypadku podróży marszałka nie doszło do złamania prawa.  – Ale skoro państwo najwyraźniej mają inne zdanie (…) to w związku z tym mogę powiedzieć, iż decyzja pana marszałka jest dowodem postawy, która jest związana z naszym hasłem: „Słuchać Polaków, służyć Polsce – oznajmił.

– Byliśmy świadkami szczególnej, osobliwej sceny politycznej, do której pewnie będziemy nie raz wracali. Ta scena była próbą ucieczki do przodu. Próbą odzyskania przewagi politycznej, którą do niedawna PiS miał nad swoimi przeciwnikami. Ale to próba ryzykowna – komentował prof. Sławomir Sowiński, po zakończeniu konferencji w siedzibie PiS. Jak ocenił ekspert z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, przekaz prezesa był „bardzo szczególny”. – Prezes mówi nam – opinii publicznej: właściwie nie macie racji; wasza krytyka marszałka jest nieuzasadniona – ale ustępujemy. To rodzaj znanego zwrotu „przepraszamy tych, którzy czują się urażeni”, choć nie ma za co przepraszać. Część wyborców może to lekko zirytować – ocenił gość TOK FM.

Prof. Sowiński skrytykował też to, że Kaczyński szybko zajął się nadużyciami, jakich miał dopuścić się Donald Tusk, gdy pełnił funkcję premiera. – Nie da się wygrać dwóch kampanii, odgrzewając tego samego kotleta – ocenił.

Taktykę Prawa i Sprawiedliwości skrytykował też dr Tomasz Słomka z Katedry Systemów Politycznych UW. Wśród popełnionych błędów wymienił m.in. to, że władze partii tak długo zwlekały z reakcją na aferę dotyczącą lotów Marka Kuchcińskiego. – Obóz władzy pozwolił grillować Kuchcińskiego przez wiele dni – podkreślił. Zdaniem gościa TOK FM zaszkodziło to Prawu i Sprawiedliwości.

Według Słomki sprawa Kuchcińskiego może okazać się tzw. momentem przesilenia. – Może się zacząć proces rozsypywania obozu rządzącego. Nagle może się okazać, że ludzie dostrzegają szereg rzeczy, które były marginalizowane, pomijane i mogą urosnąć do rangi czegoś ważnego – uważa gość TOK FM.

– Odniosłem wrażenie, że wystąpienie prezesa jest, pierwszy raz od dawna, wystąpieniem przegranego.  Przebijało z niego poczucie, że coś się zmieniło, urwało. W tej kadencji nie było dymisji, która byłaby następstwem doniesień medialnych. To znak, że obóz władzy ma świadomość głębokiego kryzysu i może to być problemem w kampanii – podsumował.

Kaczyńskiego dupa boli i nie przestanie boleć. Po wyborach tę mafię kolesi należy rozliczyć i posadzić tego i owego. Kuchcińskiego bądź prezesa połozyć w celi na łóżku Dawida Kosteckiego.

Kmicic z chesterfieldem

Czy poseł Stanisław Piotrowicz kłamał? Być może minął się on z prawdą przy swoich tłumaczeniach dotyczących podniebnych rejsów w towarzystwie marszałka Kuchcińskiego?

Piotrowicz twierdził, że leciał samolotem tylko ze względu na chorą żonę, która miała mieć ze sobą leki otrzymane w warszawskim Instytucie Hematologii i Transfuzjologii. Lek – zdaniem Piotrowicza – znajdował się w stanie silnego zamrożenia. Podróż motywowana była więc jak najszybszą potrzebą umieszczenia cennego lekarstwa w zamrażarce.

Portal gazeta.pl o zasadność tłumaczeń Piotrowicza zapytał doktora Pawła Grzesiowskiego, specjalistę z zakresu terapii zakażeń i immunologii. „Wyobrażam sobie, że w grę wchodzą jakieś preparaty stosowane w chorobach krwi. Obecnie nie wydaje się pacjentowi preparatów krwiopochodnych w stanie zamrożonym. Osocze czy krioprecypitat są przechowywane w stanie zamrożenia, ale stosowane wyłącznie w obszarze medycznym, bo może to zrobić jedynie uprawniona służba krwi” – stwierdził dr Grzesiowski.

Nie wydajemy leków pacjentom w postaci niegotowej do użycia (…). Natomiast są wyjątki, biorąc pod…

View original post 2 219 słów więcej

 

Dodaj komentarz