Standardy PiS – brak standardów

Afera z wiceministrem Łukaszem Piebiakiem w demokratycznym kraju powinna wstrząsnąć rządem. Nie ma bowiem wątpliwości, że nie była to samowola kilku ludzi, ale systemowe działanie wobec przeciwników władzy, nad którym musiało być, jeśli nie jawne zezwolenie czy nakaz, to przynajmniej ciche przyzwolenie.

Nie jest tajemnicą, że szczyty hierarchii w Ministerstwie Sprawiedliwości nie były obsadzane przypadkowo, ponieważ zasiadają tam tylko Ci, do których Zbigniew Ziobro ma maksymalne zaufanie i którzy są decyzyjnie w pełni od niego zależni. Z tego względu, kuriozalne są słowa wiceministra spraw wewnętrznych i administracji Pawła Szefernakera, który w programie “Woronicza 17” wysunął zaskakującą teorię. Otóż problemem nie jest zorganizowana akcja nagonki przez ludzi z kręgów władzy na sędziów, ponieważ uwagę mediów powinna przykuć przeszłość posła Neumanna. Polityk w mało kulturalnych słowach następnie wrzucił niedawnego kolegę pod pociąg, nazywając ministra Piebiaka i pozostałych ujawnionych sędziów “idiotami”:

“Pan Neumann jest szefem klubu KO i ma zarzuty prokuratorskie. Takiej osoby po chwili w PiS by nie było a u was jest szefem sztabu wyborczego. Jaki to ma wpływ na życie Polaków ze 3 idiotów coś wysyłało jakiejś pani komunikatorem? Nie przykrywać tego, że Polakom przez te 4 lata żyje się lepiej”.

Zatrważające jest to, jakimi argumentami posługuje się władza. Narracja pod tytułem “Macie swoje 500+, 13-emeryturę, przysłowiowo za co się “najeść”, to co Wam do tego, że szykanujemy przeciwników czy kradniemy”; “Skoro wam żyje się lepiej, to czemu nie i nam” itp. Taką retoryką można uzasadnić każdy akt korupcji i nadużycia. Nie jest to bowiem odosobnione zdanie wiceministra, ale stary przekaz dnia, kiedy na każdą aferę był magiczny argument “bo 500+”. Politycy PiS poczuli się bowiem jakby kilka ustaw zwalniało ich z jakichkolwiek standardów i odpowiedzialności za państwo na pozostałe cztery lata.

Tymczasem kiedy sędzia ukradł spodnie, to czy było o idiocie, który nie przykryje dobrej pracy setek sędziów w całym kraju? Otóż nie, były billboardy na rogu co drugiej ulicy. Kiedy jeden z uczestników marszu równości powiedział coś bardzo głupiego, to czy była mowa o idiocie, który nie przykryje plagi dyskryminacji i hejtu wobec mniejszości? Nie, był to flagowy dowód, że mniejszości są tymi “złymi”, taką właśnie “chora ideologią” chcącą zniszczyć polskie wartości i rodziny. Przypomnijmy sobie również jak humanitarne misje zagraniczne protestujących lekarzy były sprzedawane jako symbol bogactwa i finansowego powodzenia, które neguje głodowe pensje w szpitalach.

Jak widać przykrywanie jest pojęciem względnym i tak długo jak oszukują, kradną, szykanują “swoi”, to nie dzieje się nic, a jak już zostaną złapani na gorącym uczynku, to zostają niezależną “grupą idiotów”, o których poczynionych oczywiście nikt nic nie wiedział. Jednak po drugiej stronie sporu każdy przykład świadczy już o całej grupie. Tak wygląda pogarda dla prawdy i żenująca hipokryzja w najczystszym wydaniu.

Dodaj komentarz