Nihilisie Kaczyński i Ziobro

„Ministerstwo Sprawiedliwości mimo ustawowego obowiązku od ponad 14 dni nie udostępnia dokumentów związanych z aferą hejterską byłego wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka. To oczywiście jasny sygnał, że ta władza boi się tych informacji, że w tych dokumentach moglibyśmy odkryć jeszcze więcej bulwersujących faktów i moglibyśmy jeszcze więcej mieć argumentów, żeby Zbigniew Ziobro pożegnał się ze stanowiskiem, które piastuje” – poinformował Mariusz Witczak.

Dodał, że posłowie PO złożyli w resorcie sprawiedliwości ponaglenie, by niezwłocznie udostępnił te dokumenty. Jeżeli ministerstwo tego nie zrobi, sprawa trafi do sądu administracyjnego.

Posłanka PO Joanna Augustynowska podkreśliła, że działając zgodnie z regulaminem o wykonywaniu mandatu posła, mają oni prawo zobaczyć te dokumenty. – „Po to, żeby opinia publiczna miała wiarygodną informacje o tym, co dzieje się w Ministerstwie Sprawiedliwości. Nie ma takiej woli, nie ma takiej chęci. Widać, że jest strach i coś jest ukrywane” – stwierdził Augustynowska.

Arkadiusz Myrcha podkreślił, że Ministerstwo Sprawiedliwości „to nie jest prywatny folwark, ani ministra Zbigniewa Ziobro ani wiceministra Michała Wójcika”, tylko jest organem administracji publicznej, zobowiązanym do wypełniania przepisów ustawowych i przepisów kodeksu postępowania administracyjnego.

Dodaj komentarz