Czy Kaczyński chce przelać krew Polaków?

Jeszcze kilka dni, a nasi parlamentarzyści udadzą się na zasłużone urlopy. Mając tego świadomość, PiS wykorzystuje ten krótki czas, jaki pozostał na prace sejmowe i wniósł pod obrady projekt zmian w Kodeksie Wyborczym.

Zgodnie z przyjętym założeniem, nowe prawo ma wprowadzić korekty „w przepisach dotyczących składów Sądu Najwyższego rozpoznających sprawy z zakresu prawa wyborczego”, a co za tym idzie, usprawnić „procedury oraz doprecyzować regulacje, które mogą budzić wątpliwości”.

Projekt zakłada, że teraz, w sprawach wyborczych, Sąd Najwyższy będzie orzekał w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, a nie jak dotychczas, w składzie trzech sędziów. Natomiast ważność wyborów prezydenckich będzie stwierdzała w całym składzie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (dotychczas pełna Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych).

Jak słusznie zauważyła Anna Godzwon na Twitterze, „PiS po raz kolejny zmienia Kodeks wyborczy. O ważności wyborów ma rozstrzygać cały skład Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Ciekawa informacja w kontekście ostatnich doniesień @JudgesSsp o mającej nastąpić próbie przejęcia SN przez nowych sędziów”.

Również i inni internauci mają swoje zdanie w tej sprawie. Jeden zastanawia się, że przecież jest jeszcze TSUE i co będzie, gdy „okaże się, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego nie jest sądem w rozumieniu Traktatów i wszystkie decyzje jakie podejmuje będą uznane za nieistniejące, to wybory zostaną anulowane, uznane za niebyłe, a stary skład Sejmu będzie funkcjonował do wyboru we właściwy sposób. PiS chce trzęsienia ziemi w Polsce? Czego jeszcze chce PiS? Może jeszcze zarazy i głodu? Czego jeszcze? Jaka klęska narodowa śni się PiS-owi?

Wezyr wyjaśnia, że „trzeba sobie zabezpieczyć tyły na wypadek gdyby suweren nie zagłosował po myśli prezesa i rządzących. wiedzą, że jak przegrają te wybory to nadejdzie czas rozliczeń i trzeba będzie zapłacić za to wszystko co do tej pory się zrobiło a to jest ostatnia rzecz jakiej by chcieli”, a Wyborca już wie, bo „wszystko jasne , Ziobro będzie decydował kto wygrał wybory i będzie Rządził w Polsce. Pomysł i realizacja godna Szatana. Tak trzymać!!! Po co się rozdrabniać i wymieniać, co parę lat. Polska to kołchoz PIS-u”.

Jedno jest pewne. Jak do tej pory, nie udało się partii rządzącej wprowadzić takich poprawek ustaw, które rzeczywiście byłyby sensowne i solidnie opracowane. Z reguły, co nowy pomysł to większy chaos i bałagan…

Kombinowanie przez PiS przy ordynacji wyborczej służy skręceniu wyborów.

Kmicic z chesterfieldem

„Podobno prezes zapowiada pojednanie z opozycją, czyli pakiet demokratyczny 2.0. Super. Pewnie teraz poseł Nitras nie będzie płacił kary na każdym posiedzeniu tylko co drugim, a posłowie opozycji dostaną tyle czasu na wypowiedź, że zdążą dojść na mównicę, zanim im mikrofon wyłączą” – tak skomentował jeden z internautów kolejną już Jarosława Kaczyńskiego zapowiedź łagodzenia nastrojów przed wyborami. O tej wcześniejszej pisaliśmy w artykule „Kaczyński zapowiada koniec z agresywnym językiem. Słyszycie mordy zdradzieckie i kanalie?”.

Prezes PiS w dzisiejszym wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej zapowiedział, że „do wyborów przedstawimy propozycję porozumienia, które miałoby zakończyć wojnę na polskiej scenie politycznej”. Swoim zwyczajem, szczegółów nie podał…

Internauci nie uwierzyli w te zapewnienia: – „Będziecie pisać u Przyłębskiej na obiedzie? To zaproście jeszcze Piotrowicza i Ziobrę”; – „I to się nazywa wiarygodność? Przed wyborami obiecać łagodny język, pakiet demokratyczny, a po wyborach wyzywać od kanalii zdradzieckich mord! Jak można tak traktować Polaków?”;

„To tylko…

View original post 786 słów więcej

 

Dodaj komentarz